No sama nie mogę uwierzyć. Ale obiecałam koleżance, że do szafki, którą jej odnawiałam- pokazywałam jakoś w sierpniu renowację tego mebelka- zrobię jej podusię. Dodam, że podusia ma taki sam motyw jak na mebelku! Wybierała koleżanka! Teraz wyprawia imieniny i już wymówki mieć nie mogłam.
Zakasałam rękawy, odkurzyłam Łucznika i... no, same zobaczcie...
Uszyte i zadekupażone jednocześnie. Wszystk udało mi się zrobić dzisiaj.
Uprzedzając pytania- decoupage na tkaninie specjalnym klejem-medium do tkanin Heritage. Można prać.
A tak wygląda podusia w wersji prezentowej. Celofanik i już... podusia przecież sama sobą ozdobą jest.
Ale, ale!!! Poszłam na całość i jeszcze kota na klamkę uszyłam. No koślawy trochę wyszedł bidulek. Jak dokleję nosek i wąsy, to obfocę i pokażę. A co tam...
Dziękuję wszystkim zaglądającym i czytającym i zdjęcia oglądającym ;-) a w szczególności tym, którzy pozostawiają po sobie ślad w postaci komentarza.
Buziole ;-)